Perspektywy rynku nieruchomości w 2018 roku.
Rok 2017 był dobrym rokiem dla rynku nieruchomości. Obserwujemy wzrosty cen, wzrost liczby nowych konstrukcji i budynków oraz wzrost liczby nowych kredytów hipotecznych (sprzyja temu niskie oprocentowanie – hipoteki).
Sektor budowlany zwiększył swój udział w Produkcie Krajowym Brutto, osiągając poziomy sprzed 2011 r. Wzrosło również zatrudnienie w budownictwie, choć przy niższych płacach.
Hiszpański Instytut Statystyczny potwierdza, że ostatni kwartał 2017 r. sektor budowlany urósł o 4%i stworzył około 1.5 milionów miejsc pracy w Hiszpanii.
Wciąż jednak daleko nam do wolumenu budowy sprzed maja 2008 r., kiedy to nie powiódł się boom na rynku nieruchomości w Hiszpanii. Jednak, jak mówimy, są to pozytywne aspekty, które skłaniają nas do myślenia o nowym ożywieniu na hiszpańskim rynku nieruchomości.
W odniesieniu do nieruchomości jako inwestycji doszliśmy poziomy rentowności bliskie 11% w ciągu roku 2017. Zwiększa to zainteresowanie rynkiem hiszpańskim jako punktem przyciągania dla inwestorów zagranicznych poszukujących większej opłacalności z innych źródeł.
Ceny nieruchomości nieznacznie wzrosły o 6%, chociaż były obszary, które osiągnęły odpowiednio 13 i 10%.
Widzimy zatem, że regiony takie jak Baleary, Katalonia, Madryt znacznie przekroczyły 10% wzrost cen sprzedaży, a następnie region Walencji i Andaluzja.
Jeśli chodzi o rynek najmu, duże miasta już teraz podejmują restrykcje przy przyznawaniu licencji na rejestrację mieszkań turystycznych do wynajęcia, zwłaszcza w Barcelonie i Madrycie. Działania te mają na celu powstrzymanie wzrostu cen na rynku najmu ogólnego oraz zwiększenie oferty przeznaczonej na wynajem mieszkań na stałe.
W ten sam sposób banki zmieniły politykę finansową w odniesieniu do nowej panoramy i są otwarte na oferowanie finansowania zachęcone tymi pozytywnymi punktami i rynkiem o niskich stopach procentowych.
Z tym wszystkim 2018 rok przedstawia się z wielkimi perspektywami na rynku nieruchomości rynek zarówno inwestycyjny, jak i mieszkaniowy.
Jeśli chodzi o sprzedaż przez inwestorów zagranicznych, również rekordy. Transakcje, które przenoszą nas w inne lata przed majem 2008 roku. Brytyjczycy wciąż są liderami zakupów, będąc blisko 19%, ale mniej niż w poprzednich latach. Za nimi plasują się Francuzi z 8% całości, Niemcy i Szwedzi z 7%, Belgowie 6.5% i Włosi z prawie 5.4%.
Jesteśmy świadkami dywersyfikacji kupującego, co ograniczyło skutki ograniczenia rynku brytyjskiego po Brexicie.
